Stwierdzam kategorycznie że posiadanie dziecka i bycie posiadanym przez kota ma wiele wspólnych cech.
pkt 1. Albo sprzątasz w mieszkaniu (tzn chowasz poza zasięgiem stworzenia wszystkie luźne przedmioty, w innym przypadku owe luźne przedmioty będą luźnymi przedmiotami - tak bardzo jak luźne mogą być okładka od płyty, pudełko od płyty oraz płyta właściwa) albo masz pierdolnik.
pkt 2. Zarówno kot jak i dziecko - wejdą gdzie tylko mogą. Na aktualnym etapie rozwoju BU, kot ma przewagę... jeszcze...
pkt 3. Ty gadasz sobie a stworzenie robi swoje. Chociaż jestem dumna z BU, bo przynajmniej mnie uważnie słucha a dopiero później ignoruje.
pkt 4. Jeśli w mieszkaniu jest cicho, należy w trybie natychmiastowym iść i zobaczyć co się dzieje ;)
Myślałem, że mama nie patrzy...
Tak, wlazł tam znowu w ciągu kilkunastu sekund...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz