czwartek, 19 sierpnia 2010

marzenia, jedne z wielu

Bu śpi.
Teoretycznie miałam w planach zrobić w tym czasie porządek w karaluchowni, ale jak zwykle to bywa. Znalazłam sobie ciekawsze zajęcie. Oglądam dzienniki budowy różnych ludzi i marzę sobie o dworku-domku na bagnie.

Niestety brutalna rzeczywistość zderza się z marzeniami. Na razie budowanie domku wiązałoby się ze zbyt dużymi wydatkami. Ale mogę się przecież zabrać z ogród.
W niedzielę chcę się więc wybrać na bagno, w celu inwentaryzacji roślinności z przodu. Dodatkowo za pomocą sznurka chcę wyznaczyć przy drodze gdzie się kończy działka. Po pracy koncepcyjnej polegającej na usytuowaniu na planie gdzie będzie stał dom, garaż i stajnia – powoli zacząć sadzić drzewa, które nie ucierpią podczas budowy. I przy okazji podrosną trochę.
Mam też nadzieję, że Dominik przybędzie szybko, coby odwierty bagienne porobić i granice wyznaczyć.

A to właśnie nasze bagno. Może jakieś pomysły?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz