Wczoraj odkryłam jak można mniej się miotać w siodle podczas kłusowania wysiadywanego. Przepis jest prosty. Należy sflaczeć z tyłu i naprężyć się z przodu. Może napiszę jaśniej. Rozluźnić mięśnie krzyża i napiąć dolne mięśnie brzucha. I wtedy nieśmiało jak młody pęd na wiosnę, zaczyna działać. W każdym razie efekt wora z kartoflami jest minimalizowany.
Ciekawe, czy wór z ziemniakami może wjechać na czworobok?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz