Umyłam włosy odżywką (po olejowaniu skalpu na noc olejem OILMEDICA, a włosów olejem z orzechów włoskich z dodatkiem oleju z rokitnika).
Nałożyłam maskę BINGO SPA ze spiruliną i keratyną.
Wypłukałam. Zawinęłam w ręcznik. Otworzyłam laptopa na wpisie Mysi. I... Zaczęłam krok po kroku przeprowadzać operację "suszenie" ;)
Nie posiadam żelu sklepowego. Wygniotłam więc włosiska żelem lnianym.
Po wysuszeniu (ale jeszcze nie odgniecione). Widać jaki mam kolor włosów.
Włosy już po odgnieceniu, z lampą błyskową. Jestem bardzo zadowolona z tej pierwszej próby. Teraz jeszcze muszę nabrać wprawy w suszeniu. Włosy powinny się zacząć skręcać mocniej.
Dziękuję pięknie!
OdpowiedzUsuńJakie lśniące i piękny kolor!
Falki są, myślę, że może za ciężko im po prostu po myciu odżywką i jeszcze lnianym. Fale typu 2go nie lubią zbytniego obciążania emolientowymi maseczkami, bo się wtedy prostują.
Tym niemniej próba jest udana i pozostaje mi trzymać kciuki za następne! :)
:) Mam nadzieję że się kiedyś spotkamy, między innymi dlatego że moje włosy lubią być sianowate.
Usuńśliczny kolor włosów, a fale widoczne, z każdym myciem powinno być coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńi dziękuję za miłe słowa ;*
pozdrawiam :)