środa, 7 listopada 2012

rogowa spinka

Lubię przedmioty niebanalne.
Ostatnim nabytkiem włosowym stała się spinka z rogu. Jest przyjazna dla włosów i fantastycznie wygląda. Czuję się trochę jak chińska arystokratka. Taka hollywodzka.


I jeszcze włosowa aktualizacja. Włosiska rosną i kudłacieją. Na zdjęciu są wygniecione żelem pomarańczowym Isana.

2 komentarze:

  1. Wspaniała ta spinka!
    Piękna gęstość i kolor.

    Kiedy ostatni raz doproteinowałaś włosy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O dobrze że mi przypomniałaś! Jakieś 3 tygodnie temu, miałam robić, ale hennowałam. Już czas na żelatynę!

    OdpowiedzUsuń