Czułam się całkiem jak na zwykłej diecie. Czasem byłam głodna (znaczy burczało mi w brzuchu) ale wtedy wystarczyło coś wrzucić na wega ruszt. Jabłko, gapefruita, czy leczo.
Bardzo podoba mi się całkowite zaspokojenie głodu po zjedzeniu np. jednego jabłka.
Zdrowotnie - całkowita norma.
Byliśmy wczoraj rodzinnie na basenie. Pomoczyłam się w wodzie, bo pływać to popływałam całe 15 minut. Resztę dwóch godzin spędziłam mocząc kuper lub brodząc w wodzie za Bu.
Bu ogarnął za to wodny żywioł i już bez strachu próbuje różnych kombinacji. Wczoraj były wskoki do wody :)
Menu za wczoraj:
pół litra soku z kapusty, selera i pietruszki oraz brokuła (fuuujjj)
leczo warzywne (cały gar)
grapefruit
jabłka (w ilości sztuk kilka)
sałata z worka (kilka sztuk sałat i trochę marchewki)
dużo zielonej herbaty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz