Prze 1 km miałam biec na 80 % moich możliwości.
Najpierw 2 km truchtu, potem 1 km sprawdzian, potem sobie potruchtałam, po przeszuraniu łącznie 5 km się porozciągałam a potem już wooolno poczłapałam do domu.
Jestem zadowolona, bo widzę że mogę faktycznie zejść poniżej 6 min/km na nieco dłużej niż 7 minut kłusowania.
Wrzucę jeszcze zrzuty z Garmina.
Na pomarańczowo sprawdzian. Był po lesie. Początkowy trucht po asfalcie, myślę że gdybym biegła po drodze poszłoby mi nieco szybciej.
Tętno na sprawdzianie pomiędzy 163 a 172
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz