Skończył mi się peeling enzymatyczny z Biochemii Urody.
W ramach eksperymentu szarpnęłam się na ok czterdzieści złotych polskich i nabyłam Baviphat Peach All-in-one
Peeling Gel. Produkt jest przyjemny wizualnie i węchowo. Działanie ma jak najbardziej w porządku. Cudów nie należy się
spodziewać (typu wybielenie, rozprasowanie czy inne obiecanki cacanki), Ale przecież peeling ma przede wszystkim łagodnie oczyszczać. A
brzoskwinka z Baviphat jest w tym dobra. Jedyne do czego się można przyczepić
to alkohol denat. w składzie. I może dlatego pelling ma w nazwie wszystko w jednym? W sumie i do koktajlu by się mógł i nadać ;)
A skład taki:
Water (Aqua), Cellulose, Glycerin, Alcohol, Butylene Glycol, C11-15 Pareth-12, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Silica, Carbomer, Arginine, Parfum, CI 19140, CI 15985, Phenoxyethanol, Prunus Persica (Peach) Fruit Extract
Zapach: przyjemnie świeży, brzoskwiniowy, spodoba się też miłośnikom napojów wyskokowych
Konsystencja: nie cieknie, nie proszkowa, taka akurat
Stosowanie: Nakładam na suchą twarz omijając okolice oczu, delikatnie masuję kilka minut po czym zmywam ciepłą wodą.
Działanie: Cera jest odświeżona, koloryt wyrównany. P eeling jest bardzo delikatny. Nie powoduje podrażnień nawet mojej wrażliwej i naczynkowej skóry.
Opakowanie w kształcie brzoskwinki (albo pupy w krzakach)
W środku znajdziemy też małą łyżeczkę do nakładania specyfiku
W słoiczku prezentuje się tak, ma grudkową, ale nie lejącą się konsystencję, przyjemny zapach i lekko brzoskwiniowy kolor
Na ręce nie spływa
Po roztarciu, widać kawałeczki cellulozy
Opakowanie jest super :)))
OdpowiedzUsuńPupa w krzakach jak nic!
OdpowiedzUsuń