Stałam się posiadaczką kilku próbek Etude House
Precious Mineral BB Cream Cotton Fit #13 (Natural Beige). Uff. Długa nazwa.
Producent deklaruje ochronę przeciwsłoneczną na poziomie SPF30/PA++. Dodatkowo ten BB krem ma zapobiegać i zwalczać przebarwienia, działać przeciwstarzeniowo i rozjaśniać. Etude Hause zapewnia, że produkt nie zawiera parabenów i benzofenonu oraz sztucznych barwników.
Skład z silikonami i talkiem. Na drugim miejscu ekstrakt z perły, w środku składu ekstrakty roślinne, w tym bawełna. Zapach bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny, kolor to ciepły beż bez różowych podtonów. Konsystencja dość gęstego kremu, przez co trudniej się go rozprowadza. Ale nie jest to kłopotliwe (bez problemu palcami, czy też gąbeczką). Niestety podkreśla suche skórki których mam dużo z uwagi na traktowanie skóry dermarollerem (aktualnie jestem w fazie złuszczania naskórka). Ten BB krem wchodzi też trochę w zmarszczki, za to dobrze kryje (porównajcie moje pieprzyki przed i po aplikacji).
Plusy:
- Dobre krycie zaczerwienień i lekko rozszerzonych porów (bardziej jak podkład niż BB)
- Rozświetlenie skóry, ale bez efektu natłuszczenia
- Niesamowicie wydajny
- Nie zostawia śladów na ekranie telefonu
- Nie spływa z twarzy, trzyma się mocno cały dzień
- Fajny ciepły beż
- Niska cena (na ebay wraz z wysyłką ok 35-40 zł)
- Występuje w 4 odcieniach (02, 13, 24, 15)
Minusy:
- Podkreśla suche skórki
- Po całym dniu noszenia na brodzie znalazłam kilka zaskórników zamkniętych (czyli mnie zapycha), pewnie winowajcą jest talk, szkoda bo byłby niezłą alternatywą dla podkładu
Zdjęcie próbki
Swatche, światło naturalne- zachmurzenie
Goła twarz, światło naturalne- zachmurzenie
Twarz ubrana w EH Precious Mineral BB Cream Cotton Fit #13, światło naturalne- zachmurzenie
Z lampą błyskowa plus światło naturalne- zachmurzenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz